Demo

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Trasa rowerowa: 42 km

Partnerzy: Galeria Bursztynowa, APR Ziemia Słupska, portal GoForFun, Miasto Słupsk, Gmina Kobylnica, Gmina Smołdzino, Gminny Zespół Ekonomiczno-Administracyjno Gospodarczy Szkół w Kobylnicy.

 Bursztyn, zwany złotem Bałtyku czy też złotem północy, jantarem, dobrym kamieniem oraz świętym kamieniem był tematem przewodnim kolejnego rajdu rowerowego ze Szprychą, w którym również uczestniczyłam. Jak widać bursztyn niejedno ma imię. Barw też wiele. Jantarowe bryłki mienią się kolorami od mlecznobiałego, przez różne odcienie żółci i pomarańczy, po brunatny, czerwonawy. Bywa także niebieskawy lub zielonkawy, jednak bardzo rzadko. Jest przezroczysty, prześwitujący lub mętny, w zależności od ilości zawartych w nim pęcherzyków powietrza.
O tym i jeszcze wielu innych ciekawostkach na temat złota Bałtyku, jego pozyskiwaniu i obróbce dowiedzieliśmy się podczas prelekcji w Galerii Bursztynowej Pana Narcyza Kalskiego. Tutaj rozpoczęła się nasza bursztynowo-rowerowa podróż, gdzie mieliśmy możliwość przeniesienia się do lasu bursztynowego istniejącego ponad 40 mln lat temu oraz zobaczyć inkluzje wymarłych już owadów i odkryć tajemnicę tego pięknego kamienia. Prelegent z wielką pasją opowiedział nam jak i gdzie się wydobywa bursztyn, o sposobach rozpoznawania bursztynu naturalnego od innych kamieni  i bursztynu sztucznego. Bryłki bursztynu są cieplejsze od innych kamieni, a potarte przyciągają drobinki suchej trawy i drobne skrawki papieru, gdyż mają zdolność uzyskiwania ładunku elektrycznego. Dowiedzieliśmy się, iż prawdziwy bursztyn pływa w słonej wodzie, w słodkiej zaś w większości przypadków tonie. Łatwo poddaje się obróbce. Możliwe jest jego szlifowanie, cięcie, rzeźbienie, wykonywanie grawerunków. Poznaliśmy różne formy obróbki wykorzystania złota Północy zarówno jako środka leczniczego, jak i w rzemiośle artystycznym, a także rekonstrukcje maszyn do wiercenia i obróbki bursztynu z początku XX wieku. Otrzymaliśmy unikalną szansę spróbowania swoich sił podczas szlifowania bryłki bursztynu metodą tradycyjną.
Ciekawa prelekcja wzbogacona była prezentacją multimedialną oraz wystawą bursztynów, m.in. bursztynowe serduszka w różnych kształtach i barwach, piękne rzeźby, okolicznościowe statuetki z bursztynu i srebra, biżuteria secesyjna i nowoczesna, jak również okazy fauny i flory sprzed 40 mln. lat oraz jantarowe inkluzje z zatopionymi owadami i roślinami czy też fotografie i obrazki związane z bursztynem. Najciekawszym punktem prelekcji był pokaz z ogniem. Słupski Mistrz Bursztynnika, niczym prawdziwy czarodziej, pokazał nam,  że podpalone bryłki bursztynu palą się, płonąc żółtym, jasnym płomieniem, roztaczając przy tym żywiczną woń. Natomiast pod mikroskopem mogliśmy obejrzeć piękne diamenty oraz jantary zawierające inkluzje organiczne, takie jak owady, pajęczaki, drobne płazy, szczątki roślin, ziarna piasku i pęcherzyki gazów. Są to bryłki bursztynu, w których zachowały się, zatopione w żywicy i utrwalone na zawsze, owady i fragmenty roślinności - ślady życia sprzed milionów lat, przez co stanowią bezcenne źródło wiedzy o czasie, w którym bursztyn powstał oraz o zwierzętach żyjących w bliskości żywicującego drzewa. Powstały one, gdy drobne owady zostały zalane kroplą żywicy, kiedy usiadły na powierzchni pnia czy konaru drzewa. Są to głównie zwierzęta do 1cm wielkości, rzadziej występują inkluzje roślinne. Wyjątkową inkluzję stanowi w bryłce naturalnego bursztynu okaz jaszczurki zwany Jaszczurką Gierłowskiej, znajdujący się w zbiorach Muzeum Bursztynu w Gdańsku.
Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy bursztyn na szczęście, gdyż podobno wspomaga i wzmacnia pozytywną energię. Sam w sobie jest niezwykły i tajemniczy, ale również fascynujący i piękny w tym, że pozwala nam się nim cieszyć i odkrywać swoje tajemnice.
Poza pięknem bursztynu należy docenić także jego właściwości lecznicze. Wykorzystywany jest w przemyśle kosmetycznym i domowych apteczkach w formie nalewki, maści i kremów. Bursztynowa nalewka jest znanym panaceum na rozmaite dolegliwości. Podwyższa odporność organizmu, łagodzi bóle głowy, serca, gardła, pomaga przy przeziębieniach, obniża temperaturę ciała. Pod wpływem dotyku bursztyn staje się ciepły i przyjemnie pachnie. Rozgrzany przywraca równowagę energetyczną w zmienionych chorobowo miejscach.
Reasumując wiedzę otrzymaną na temat bursztynu śmiało można powiedzieć, iż jest połączeniem piękna i siły natury, stał się amuletem. Wpatrując się w bursztyn oglądamy nieskończone piękno barw, odcieni i upływającego czasu milionów lat zastygłego w złotej roślinnej żywicy. Dotykając bursztynu pomyślmy o jego pięknej historii i wspaniałych właściwościach.
Po prelekcji wsiedliśmy na swoje dwukołowe rumaki i wyruszyliśmy do Możdżanowa w poszukiwaniu śladów zatopionej kopalni bursztynu. Pogoda nam sprzyjała, przez cały czas towarzyszyło nam słońce, ogrzewając swoimi promieniami. Po drodze ze względu na małą awarię mieliśmy postój w słynnej Krainie w Kratę, w Swołowie. Większość z nas wykorzystała ten czas na odpoczynek nad stawem rozkoszując się piękną pogodą. Był również czas na rozmowę i posiłek. Chętni mogli skosztować potraw ze szparagami w roli głównej, gdyż tego dnia w Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie odbywał się Dzień Szparagowy. Słońce, przyjemny wiaterek, rechot żab w stawie, w koło zieleń… Istna sielanka… Niestety, czas naglił i trzeba było ruszać w dalszą drogę. Po dotarciu do Możdżanowa, czekała na nas miła niespodzianka. Pan Narcyz Kalski na swojej prywatnej posiadłości przygotował specjalnie dla nas prawdziwą ucztę pośród zieleni: ognisko, kiełbaski, chleb, a nawet ogórki. Była również mini wystawa fotografii i obrazków związanych z bursztynem. Jednym słowem niezapomniana biesiada w wyjątkowej scenerii. Czegóż chcieć więcej? Tylko jednego… Aby tradycji stała się zadość, podczas biesiady wśród uczestników zostały rozlosowane gadżety rowerowe. Wszystkim szczęściarzom gratulujemy! Była to również dobra okazja do podziękowań gospodarzowi za tak miłe ugoszczenie na swojej posiadłości, jak również w magicznym miejscu jakim jest Galeria Bursztynowa. W ramach podziękowania Prezes wręczył Panu Narcyzowi Kalskiemu dyplom i gadżety szprychowe. Wydawałoby się, że na tym zakończy się ten piękny dzionek… Jednak nic bardziej mylnego… Kolejną atrakcją, która na nas czekała był spacer po zatopionej kopalni bursztynu. Co prawda żadnego bursztynu nie udało nam się znaleźć, za to natrafiliśmy na ślady obcych. Jeden nawet z chęcią wstąpił w szeregi rodzinki szprychowej. Szczęściarz z niego, na dzień dobry otrzymał koszulkę teamową, okulary i kask Prezesa. Muszę przyznać, że było mu do twarzy. Oczywiście nie obeszło się bez pamiątkowej fotki. Trzeba było to uwiecznić, aby mieć co pokazywać wnukom. Tym miłym akcentem rajd bursztynowy dobiegł końca. Na zakończenie gratuluję pomysłowości chłopakom, zwł. Andrzejowi, Sławkowi i Prezesowi. Sobie nie wypada gratulować. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Zabawa była przednia. Zapewne wszyscy się ze mną zgodzą, że był to jeden z najbardziej zabawnych dotychczasowych rajdów tego sezonu.

Jeszcze raz dziękujemy Panu Narcyzowi Kalskiemu za przeniesienie nas w sposób niezwykły w świat sprzed 40 mln lat podczas interesującej prelekcji na temat bursztynu, oraz gościnę na swojej posiadłości i oprowadzenie po zatopionej kopalni bursztynu.

Już za tydzień kolejny rajd i kolejna podróż w przeszłość. Tym razem szlakiem zeppelinów do Jezierzyc, gdzie ponad 100 lat temu znajdowała się baza sterowców. Gwarantuję, iż będzie to kolejna ciekawa żywa lekcja historii, przybliżona przez naszego kolegę, Piotrka, który potrafi z zamiłowaniem i pasją opowiadać godzinami o sterowcach. Zapraszam w imieniu swoim i STR Szprycha, naprawdę warto.
Sylwia Okuń – STR Szprycha