Demo

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Trasa rowerowa: 48 km

Partnerzy: Miasto Słupsk, Gmina Kobylnica, Gmina Smołdzino, APR Ziemia Słupska, portal GoForFun,  Gminny Zespół Ekonomiczno-Administracyjno Gospodarczy Szkół w Kobylnicy.

Nie ma prawdopodobnie produktu, z którego można by przygotować tyle smacznych dań co z ziemniaków. Na naszym stole zajmują one codziennie „honorowe” miejsce. Znakomicie smakują do ryby, mięsa, grzybów, warzyw. Gotowane i smażone, pieczone i tarte, mielone i suszone, duszone i faszerowane… Smaczne w każdej postaci. Przekonaliśmy się o tym podczas rajdu rowerowego na jubileuszowe, bo już dziesiąte Pokopki Słupskie do Karzniczki. Jest to Powiatowe Święto Ziemniaka organizowane na terenie Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian. Ma ono charakter pikniku, podczas którego prezentują się najwięksi producenci branży ziemniaczanej. Przyciąga wielu wystawców, rolników oraz kół gospodyń wiejskich, jak i wielu gości zainteresowanych stoiskami gastronomicznymi tychże kół, pokazami i konkursami kulinarnymi, zakupem ziemniaków, czy występami artystycznymi. Pokopki Słupskie to okazja do rozrywki dla całej rodziny, świetny sposób na wspólne spędzenie czasu na świeżym powietrzu, więc i nas tam nie mogło zabraknąć.

III rajd rowerowy na Pokopki Słupskie – Karzniczka

Pogoda od rana nam sprzyjała. Mimo jesiennej pory było ciepło, aczkolwiek pochmurnie, ale bez opadów. Na miejscu zbiórki zebrała się spora grupa osób, bo aż ok. 40. Byli zarówno młodzi, jak i starsi, jednak młodzi duchem. Wszyscy spragnieni przygody ziemniaczanej. Trasa wyprawy to głównie drogi asfaltowe. Mieliśmy też okazję podziwiać piękno jesiennych barw pól, łąk i lasów. Początkowy etap naszej wyprawy przebiegał ścieżką rowerową po Słupsku, następnie przez Lasek Północny, skąd skierowaliśmy się na Jezierzyce. Kolejno na Rogawicę, Bęcino, Mrówczyno oraz Damnicę.

W Karzniczce przywitał nas tłum ludzi, liczne kiermasze, na których można było kupić, za symboliczne pieniądze, smaczne domowe wypieki, bigos, grochówkę i pyszne tradycyjne potrawy z ziemniaka jak kopytka, pierogi, kluski śląskie, kotlety i placki ziemniaczane, kiszkę oraz babkę ziemniaczaną, które królowały podczas pikniku. Jak też i specjały nie zawsze kojarzące się z ziemniakami – pączki ziemniaczane czy gołąbki. Pokopki to również szansa na uzupełnienie zapasów w spiżarniach, więc nie zabrakło także stoisk z owocami, warzywami, wędlinami, miodem, krzewami ozdobnymi i oczywiście z ziemniakami. Były również stoiska, gdzie rozdawano jedzenie za darmo.
Zaczęliśmy od degustacji potraw ziemniaczanych przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich z różnych gmin. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, niezależnie od wieku czy upodobań smakowych. Mnie osobiście najbardziej smakowały pierogi i placki ziemniaczane. Babki dla nas już nie starczyło. Kasia i Andrzej załapali się na ostatni kawałek, więc obeszliśmy się smakiem ;). Posileni dołączyliśmy do tłumu osób, który z zainteresowaniem przysłuchiwał się występom gości specjalnych imprezy, a mianowicie Krzysztofa Hanke i Krzysztofa Respondek z kabaretu „Rak”, czyli z ziemniakiem wspak. Mimo jesiennej, ponurej aury atmosfera była gorąca. Można było się szczerze pośmiać. Ze względu na ograniczony czas nie mogliśmy czekać do zakończenia występu obu Panów, tym samym nie udało nam się zdobyć autografu czy wykonać pamiątkowego zdjęcia. Przed wyjazdem nasz kolega, Rajmund, załatwił nam spotkanie z aktorką, Joanną Bartel, która była tak uprzejma i wyraziła zgodę na wspólną fotkę do archiwum szprychowego. W międzyczasie Wojtek, jako Prezes Stowarzyszenia, przekazał na ręcę Pani Zofii Gontek, podziękowanie za pomoc w organizacji rajdu i umożliwienie skorzystania z wigwamu, gdzie mieliśmy zaplanowaną biesiadę.
Pełni energii i witamin, dostarczonych z potraw ziemniaczanych wyruszyliśmy do Zagórzyczek, gdzie spędziliśmy czas we własnym gronie w indiańskim wigwamie. Główną atrakcją było ognisko, dające ciepło i sprzyjające miłej atmosferze. Nic tak nie rozgrzewa atmosfery, jak tańczące płomienie zapewniając niepowtarzalny klimat. Bez pieczenia kiełbasek i ciepłej kawy się nie obeszło. Aby tradycji stała się zadość, odbyło się losowanie upominków, wśród których były pamiątkowe szklanki, wykonane specjalnie na tą okoliczność oraz gadżety szprychowe i rowerowe. Szczęściarzom gratuluję! Piękna pamiątka, przypominająca o miłych chwilach spędzonych w towarzystwie miłośników dwóch kółek. Finalnym punktem była wspólna fotka wszystkich uczestników dzisiejszej wyprawy.
Nie skłamię jeśli powiem, że wszyscy, którzy zdecydowali się na udział w rajdzie, mimo niepewnej aury, na pewno nie żałowali. Można było spróbować dziesiątki różnych potraw ziemniaczanych, mniej i bardziej znanych, pośmiać się, spędzić aktywnie czas w towarzystwie osób nakręconych pozytywnie i sprzyjających dobremu samopoczuciu.
Na zakończenie jeszcze raz dziękujemy Pani Zofii Gontek oraz Panu leśniczemu, Franciszkowi Ciemińskiemu ze Starej Dąbrowy za umożliwienie skorzystania z wigwamu, w którym spędziliśmy niezapomniane chwile.
Sylwia Okuń – STR Szprycha