Demo

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Trasa rowerowa: 29 km

Partnerzy: Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie, APR Ziemia Słupska, Miasto Słupsk, Gmina Kobylnica, Gmina Smołdzino, Gminny Zespół Ekonomiczno-Administracyjno Gospodarczy Szkół w Kobylnicy.

Mikołajki to jeden z przyjemniejszych dni w roku, wypadający tradycyjnie 6 grudnia, czyli w dzień wspomnienia świętego Mikołaja biskupa z Miry. Żył on na przełomie III i IV wieku w Azji Mniejszej i wsławił się rozdaniem całego swojego majątku ubogim, nie ujawniając swojej tożsamości. Biednym pannom ofiarowywał posag, żebrakom jedzenie. Zawsze pomagał w nocy, aby go nie rozpoznano. Obecnie jego relikwie znajdują się we Włoszech, w mieście Bari. Święty Mikołaj zapoczątkował zwyczaj bezinteresownego obdarowywania innych prezentami. Postać Mikołaja, jego kostium tradycyjne wzorowane były na wyglądzie duchownego: oprócz worka prezentów i białej brody miał posiadać pastorał biskupi, czerwoną czapę biskupią i płaszcz. Obecnie wygląd Świętego Mikołaja uległ przekształceniu pod wpływem kultury anglosaskiej – przypomina on raczej dużego krasnala ubranego w czerwony kubrak. Atrybutem współczesnego Mikołaja są olbrzymie sanie z zaprzęgiem reniferów, bowiem zgodnie z tradycją anglosaską ma on przybywać z odległej Laponii.

STR Szprycha, zgodnie z polską tradycją, która już w XVIII stuleciu zapoczątkowała obchody mikołajek, również celebrowała to święto. Wyjątkowo, bo dwuetapowo. We właściwym terminie, ze względu na panujący orkan Ksawery, wykorzystaliśmy wolny czas na integrację i zabawę na kręgielni, a tydzień później, tj. 15 grudnia, na Mikołajkowym Rajdzie do Krainy w Kratę - Swołowa. Panująca aura przypominała bardziej jesienną niż zimową scenerię, ale choć zabrakło bajkowej scenerii, a z nieba zamiast białego puchu z nieba padał przelotny deszcz frekwencja dopisała. Było czuć ducha mikołajkowej atmosfery oraz zbliżających się świąt. Nieodzownym elementem ubioru wszystkich uczestników wyprawy były czerwone czapeczki bądź rogi reniferki, a co niektórych kompletny strój mikołajowy. Jak przystało na miłośników turystyki rowerowej Mikołaj szprychowy w osobie Prezesa ze swoją Śnieżynką i świtą wyruszyli do Swołowa nie na saniach, lecz dwukołowych rumakach.

2mikolajkowy

Rajd rozpoczął się przy ratuszu, na Placu Zwycięstwa. Opuszczając granice miasta mieliśmy okazję przetestować nowo powstałą ścieżkę rowerową. Po dotarciu na miejsce zaczęliśmy nasz pobyt od biesiady w gospodzie Pani Maryli, gdzie przywitano nas życzliwie zapewniając domową atmosferę. Po wymarznięciu na trasie ciepły posiłek i ciepła herbatka to było to o czym każdy marzył. Podczas biesiadowania Mikołaj wyciągnął ze swojego magicznego wora słodkości, obdarowując nimi wszystkich uczestników wyprawy i gości przebywających w gospodzie. Odbył się również konkurs na najładniejszy strój mikołajkowy wśród uczestników rajdu. Dyplom otrzymał nasz wspaniały fotograf, Krzysiu – gratuluję oraz moja skromna osoba za strój Śnieżynki. Nie mogło zabraknąć również stałego punktu programu naszych wypraw, a mianowicie loterii, podczas której zostały rozlosowane gadżety szprychowe i rowerowe. Wszystkim szczęściarzom gratulujemy! Oczywiście nie obyło się również bez sesji zdjęciowej z Mikołajem. Wszyscy zainteresowani mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Mikołajem, przy okazji wyszeptać życzenie na ucho ;).

Posileni i ogrzani wybraliśmy się na bożonarodzeniowy kiermasz sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego zorganizowanego przez Muzeum Pomorza Środkowego. Można było kupić drobiazgi na prezenty dla najbliższych oraz podziwiać i zakupić ozdoby choinkowe, do dekoracji domu, kartki i wiele innych dekoracji świątecznych pasjonatów zajmujących się wykonywaniem wyrobów rękodzieła ludowego. Od różnorodnych stroików, gwiazdek, aniołków, bombek, szyszek, po łańcuchy choinkowe, świece, serwetki. Nie zabrakło też swojskich przysmaków i potraw, jak również domowego ciasta. A to wszystko przy żywej pachnącej lasem choince, przy dźwięku  kolęd w  przedświątecznej atmosferze.

Mówi się, że czas szybko płynie, gdy człowiek dobrze się bawi… Zgadzam się w 100 Doświadczamy tego na każdej wyprawie. Nim się obejrzeliśmy i trzeba było zbierać się w drogę powrotną. Wracaliśmy w towarzystwie deszczu. Mimo, że pogoda nie dopisywała wszyscy dzielnie, z uśmiechem na twarzy pokonywali kolejne kilometry. W okolicach Zębowa aura zmieniła się na naszą korzyść, a że przejeżdżaliśmy koło placu rekreacyjnego zatrzymaliśmy się na krótki postój. Co niektórzy postanowili powspominać beztroskie lata z dzieciństwa korzystając z huśtawek, karuzeli, koników, zjeżdżalni, drabinek czy sprawdzić własne możliwości na ściance wspinaczkowej. Było bardzo sympatycznie i wesoło. Przyjemnie jest widzieć, że w naszej szarej codzienności potrafimy wydobyć z siebie trochę dzieciństwa, bawić się i śmiać…  
Po dojechaniu do Słupska, każdy rozjechał się w swoją stronę. Ja z Wojtkiem standardowo zakończyłam wyprawę na myjni, bowiem nasze rowery domagały się gruntowego mycia.
Był to ostatni rajd rowerowy ze Szprychą w tym roku, na następne zapraszamy już w marcu na otwarcie sezonu 2014 r.
Sylwia Okuń – STR Szprycha