Z ustnych przekazów niektórych przedwojennych mieszkańców Słupska wynika, że Adolf Hitler nie lubił Grodu nad Słupią. Trafił do niego tylko raz, w 1932 roku. Podczas kampanii wyborczej jego samolot miał w Słupsku międzylądowanie w drodze między Berlinem i Królewcem. Przez kilkadziesiąt minut stał na płycie lotniska Stolp - West, które rozciągało się na łąkach między ul. Szczecińską i Grotgera, obecnie zabudowanych blokami. Jeden z mechaników obsługujących samolot, prawdopodobnie sympatyk komunistów lub socjaldemokratów, pokazał przywódcy NSDAP nieprzyjazny gest. Hitler obraził się wówczas na Słupsk i nigdy nie przybył tu z oficjalną wizytą.